23 grudnia 2019

Lucinda Riley urodziła się w Irlandii i dorastała w Anglii. Uczęszczała do szkoły tańca i teatru w Londynie i pracowała jako aktorka, zanim po dwudziestce zajęła się pisaniem. Jest autorką 15 powieści, w tym epickiej serii „Siedem sióstr”, z której najnowsza, „… Siostra Słońca, został opublikowany w październiku 2019 r.

Serię „Siedem sióstr” i inne powieści Lucindy znajdziesz na Katalog bibliotek społeczności Suffolk.

 

Kto był Twoim literackim bohaterem i inspiracją, gdy dorastałeś?

Jako dziecko czytałem Mała księżniczka przez Frances Hodgson Burnett i Baletki Noel Streatfeild wielokrotnie. Jako dorosły, pisarzami, którzy najbardziej mnie inspirują, są F. Scott Fitzgerald (Wielki Gatsby), Edyta Wharton (Zwyczaj kraju) i Evelyn Waugh (Brideshead ponownie odwiedzone). To właśnie one przyciągnęły mnie do literatury historycznej.

 

Skąd wziął się pomysł na napisanie serii książek opartych na Siedmiu Siostrach?

W styczniu 2013 roku poszukiwałam pomysłu na kolejną historię, ale chciałam znaleźć szerszy kontekst, który dodałby kolejny element do mojej twórczości o przeszłości i teraźniejszości, coś, co stanowiłoby wyzwanie i ekscytowało mnie – i moich czytelników. Zawsze obserwowałam gwiazdy – zwłaszcza Siedem Sióstr w pasie Oriona. Tej mroźnej nocy w północnym Norfolk spojrzałam w niebo i myśląc również o naszej siódemce dzieci, wpadłam na pomysł serii siedmiu książek, alegorycznie opartych na legendach konstelacji Siedmiu Sióstr.

 

Siostra Słońca To Twoja najnowsza książka. Czytelnicy z Suffolk, którzy jeszcze jej nie czytali, mogą nam ją krótko przedstawić?

Siostra Słońca „Electra” opowiada historię Elektry, najmłodszej z sióstr D'Aplièse. Czytelnicy serii mieli dotąd okazję zobaczyć ją jedynie przelotnie. Kiedy poznajemy ją na początku książki, jest supermodelką mieszkającą w Nowym Jorku; śmierć jej adopcyjnego ojca, Pa Salta, wpędziła ją w spiralę nałogów i zaczęła szukać ukojenia w narkotykach i alkoholu. To właśnie gdy jej biologiczna babcia nagle wkracza w jej życie, Elektra zdaje sobie sprawę, że musi zmierzyć się ze swoimi demonami… W 1939 roku Cecily Huntley-Morgan wyjeżdża z Nowego Jorku do Kenii, aby otrząsnąć się po złamanym sercu.

Ale po dotarciu do Kenii i uwikłaniu się w dekadencki styl życia bohaterów „Happy Valley”, Cecily staje przed decyzją, która zmieni bieg jej życia. Odkrywając więź łączącą ją z Cecily, Electra dokonuje przeglądu swojego życia i zaczyna odczuwać empatię wobec otaczających ją ludzi. Ze wszystkich dotychczasowych książek z serii, „Siostra Słońca” okazała się najbardziej złożona i wymagająca w pisaniu, ale Electra stała się jedną z moich ulubionych sióstr – namiętną, szczerą i zdeterminowaną. Ta szósta książka z serii zawiera również więcej wskazówek w narastającej tajemnicy Pa Salta i zaginionej siostry…

 

Czy denerwujesz się, gdy twoje postacie wychodzą w świat i czy czujesz się bardziej przytłoczony?

presja, jaką odczuwasz, gdy serial stara się sprostać oczekiwaniom wszystkich widzów dotyczącym ich ulubionych bohaterów?
Czuję się niesamowicie zdenerwowana – to tak, jakby wysłać dziecko w świat, żeby je osądzono! Wraz ze wzrostem zainteresowania czytelników na całym świecie serią „Siedem Sióstr”, oczywiście na każdą nową siostrę wywierana jest ogromna presja, by podporządkowała się ich oczekiwaniom. Ale od samego początku miałam bardzo wyraźną wizję tego, jaka jest każda z sióstr i nie mogę się od niej odwieść. Zamiast postrzegać „Siedem Sióstr” jako serię oddzielnych książek, postrzegam ją jako jedną, bardzo, bardzo obszerną książkę, a każda siostra to po prostu kolejny rozdział w epickiej historii.

 

Kto projektuje okładki książek i czy masz w tym jakiś udział?

Zawsze są pięknie wydane. Projektują je wspaniali graficy z mojego brytyjskiego wydawnictwa Pan Macmillan. Moimi absolutnymi faworytami są oryginalne obwoluty serii „Siedem Sióstr”, w prostych, stonowanych kolorach i z gwiazdozbiorem Plejad. Chociaż wydania w twardej oprawie zostały przeprojektowane, poprosiłem czytelników, aby nadal mogli bezpłatnie zamówić oryginalną obwolutę, aby mieć pewność, że ich kolekcja książek będzie spójna. Jako zapalony czytelnik i kolekcjoner książek, bardzo zależało mi na tym, aby wszystkie książki dobrze prezentowały się razem na półce!

 

Czy możesz nam opowiedzieć coś o swoim kolejnym projekcie?

Jestem znany z tego, że skrycie skrywam przyszłość serii „Siedem Sióstr” – czytelnicy nieustannie do mnie piszą, prosząc o potwierdzenie swoich teorii na temat #WhoIsPaSalt i „zaginionej” siostry. Na razie mogę tylko powiedzieć, że właśnie rozpocząłem proces badawczy nad siódmą książką – a właściwie, niedawno odbyłem podróż śladami „zaginionej” siostry…

 

Co znajduje się obecnie na Twojej półce „do przeczytania”?

Na mojej obecnej półce „do przeczytania” znajdują się głównie historyczne teksty badawcze do siódmej książki… ale dla zabawy niedawno przeczytałam wspaniałą nową książkę Lucy Foley Grupa myśliwska – Jestem wielką fanką kryminałów, a akcja tej książki dzieje się na pustkowiach Szkocji zimą, więc idealnie nadaje się do czytania przy kominku.

 

Czy możesz nam powiedzieć jedną rzecz, o której Twoi czytelnicy mogą nie wiedzieć?

Dwadzieścia sześć lat temu, kilka godzin przed premierą mojej pierwszej powieści „Lovers and Players” (wydanej wtedy pod moim panieńskim nazwiskiem Lucinda Edmonds), dowiedziałam się, że jestem w ciąży z moim pierwszym dzieckiem, Harrym! Tego wieczoru nie piłam szampana!

 

To nasz świąteczny tydzień „Spotkania z autorem”. Na co czekasz najbardziej i czy pozwalasz sobie na porządną przerwę od pisania w okresie świątecznym?

Uwielbiam Boże Narodzenie – to po prostu największe i najważniejsze wydarzenie w roku dla mojej rodziny. Mamy wiele tradycji, na które czekam z niecierpliwością, takich jak ubieranie choinki (mamy dwie!) i wyjazd do Londynu na „Dziadka do orzechów” Czajkowskiego, co robię od dziecka. W Wigilię mamy „przedstawienie”, w którym każdy członek rodziny musi coś zaśpiewać, często piosenkę, zatańczyć lub skecz komediowy. Wieczorem jemy prosty, ale wyjątkowy posiłek z mnóstwem krakersów i świec, a następnie idziemy na pasterkę do lokalnego kościoła. Boże Narodzenie to dla mnie przede wszystkim rodzina, więc praca schodzi na dalszy plan.

 

Czy masz jakąś wiadomość dla swoich czytelników z Suffolk?

Chciałabym bardzo podziękować wszystkim za wsparcie – otrzymuję mnóstwo wiadomości od czytelników z Suffolk i wszystkie niesamowicie mnie motywują. Uwielbiam Suffolk – wręcz… Pokój Motyli Akcja rozgrywa się głównie w Southwold, ponieważ to miejsce, z którym wiążą się moje najszczęśliwsze rodzinne wspomnienia. Życzę Wam wszystkim wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku!

pl_PLPolish