31 maja 2020 r.

Chris Whitaker to autor kryminałów, który mieszka w Hertfordshire z żoną i dwoma małymi synami. Jego debiutancka powieść, Wysokie dęby, Została opublikowana w 2016 roku i zdobyła nagrodę CWA Johna Creaseya „New Blood Dagger”. Znalazła się również na krótkiej liście nominacji do nagrody CrimeFest Last Laugh. Jego najnowsza powieść, Zaczynamy od końca, zostanie wydana przez Bonnier 2 kwietnia 2020 r. Książkę „We Begin at the End” i inne książki Chrisa znajdziesz na stronie Katalog bibliotek społeczności Suffolk.

 

Kim byli twoi bohaterowie literaccy, gdy dorastałeś i kiedy po raz pierwszy poczułeś, że chcesz pisać?

Stephen King, Dennis Lehane, John Grisham, Cormac McCarthy. To zawsze była moja wymarzona praca, ale wydawała się zupełnie nieosiągalna, kiedy chodziłem do szkoły. Nie mieliśmy zbyt wielu zajęć z kreatywnego pisania. Chociaż opowiadałem historie od małego (moja mama nazywała je kłamstwami, ale całkowicie udowodniłem jej, że się myliła).

 

Zanim zostałeś pisarzem, pracowałeś jako makler finansowy w City. Jak wyglądało to doświadczenie?

Było fajnie. Absolutnie wyczerpujące i intensywne, ale uwielbiałam to. Myślę, że byłam do tego stworzona, choć późne noce dawały mi się we znaki. Gdyby nie botoks, wyglądałabym na 150 lat.

 

Twoja pierwsza książka, Wysokie dęby, odniósł natychmiastowy sukces i został doceniony przez CWA Daggers. To musiało być wspaniałe doświadczenie dla początkującego pisarza?

To było szaleństwo. Nie spodziewałem się wygranej, bo konkurencja była zacięta, więc kiedy wyczytano moje nazwisko, nie przygotowałem przemówienia i zapomniałem podziękować prawie wszystkim, którzy mi pomogli. Od tamtej pory nie przestaję się uśmiechać.

 

Przypuszczam, że to jedno z najczęściej zadawanych pytań, ale jak wymyśliłeś Manny'ego?

Ha, to prawda! Manny jest nastoletnią gwiazdą Wysokie dębyOn jest całkowicie nieustraszony i tak naprawdę nie ma filtra. Pamiętam ten okres w moim życiu, kiedy jesteś trochę między dzieckiem a dorosłym i nie masz pojęcia, kim jesteś ani kim się staniesz. Usiadłem więc i napisałem postać zmagającą się z tymi problemami. Tylko jego problemy pogłębia odejście ojca, co prowadzi Manny'ego do wymyślenia (w jego umyśle) silnych męskich tożsamości. Na pierwszy rzut oka może wydawać się zabawny i niegrzeczny, ale jest pełen serca. Ma też najbardziej wulgarny język ze wszystkich postaci, jakie kiedykolwiek stworzyłem.

 

Twoja nowa książka Zaczynamy od końca To amerykański kryminał i ponownie umieściłeś swoich bohaterów w Ameryce. Co sprawia, że wciąż Cię tam ciągnie?

Krajobraz, przepisy dotyczące broni palnej, autonomiczna policja. Osadzam historie tam, gdzie najlepiej się sprawdzają, a w Ameryce masz niemal cały świat w jednym kraju. W tej historii jest epicka podróż samochodem z Montany do Kalifornii, a miejsca stają się osobnymi bohaterami. Dla mnie po prostu nie sprawdziłoby się to nigdzie indziej.

 

Czy możesz powiedzieć czytelnikom z Suffolk trochę o Zaczynamy od końca?

Kryminalna opowieść o dojrzewaniu, Zaczynamy od końca „Ducess” opowiada historię trzynastoletniej księżnej, która próbuje chronić swoją rodzinę po powrocie skazanego mordercy z więzienia. W ten sposób nieumyślnie uruchamia ciąg wydarzeń, które mają tragiczne konsekwencje nie tylko dla jej rodziny, ale i dla całego miasta. Film reklamowany jest jako kryminał, ale tak naprawdę jest to historia o poświęceniu i o tym, jak wiele musimy zrobić, by chronić bliskich.

 

Czy masz dużo czasu na czytanie? Jeśli tak, co znajduje się na Twojej liście „do przeczytania”?

Czytam, kiedy tylko mam wolną chwilę, często w podróży. Mam to szczęście, że dostaję mnóstwo książek i w tej chwili czytam Kiedy miałem dziesięć lat autorstwa Fiony Cummins. To jest fascynujące.

 

Czy jakaś książka kiedykolwiek zmieniła Twoje życie lub kazała Ci spojrzeć na pewne rzeczy inaczej?

Ostatnie dziecko, autorstwa Johna Harta. Pracowałem w mieście, zbliżałem się do trzydziestki i właśnie przeczytałem tę niesamowitą książkę. Potem przeczytałem wywiad z Johnem i dowiedziałem się, że porzucił karierę prawniczą, żeby pisać. Następnego dnia rzuciłem pracę i zacząłem pisać. Wysokie dęby.

 

Czy możesz nam powiedzieć coś o sobie, o czym Twoi czytelnicy mogą nie wiedzieć?

Miałem napisać Zaczynamy od końca W sześć miesięcy. Miała to być prosta historia zemsty. A potem zacząłem pisać o nastoletniej bohaterce, Duchess, i to rozwinęło się w epicką historię o dorastaniu, która niemal doprowadziła mnie do szaleństwa. Teraz, prawie trzy lata później, jest w końcu gotowa.

pl_PLPolish